Beat the nonsense #3: Brace yourself.... Feedback is coming
Brace yourself.... Feedback is coming:
Nic tak nie wprawia w dobry nastrój do pracy jak poranny, siarczysty fitbek dla pracownika na open spejsie, aby spięli poślady i od samego rana czuli się odpowiednio zdopingowani do roboty. W końcu ja mam najobiektywniejsze spojrzenie i wiem jak ludzie partaczą swoją robotę.
Każdy chce dostać mniej lub bardziej strawną kanapkę fitbekową (nawet jeśli tego jeszcze nie wie), bo pomaga zaspokoić głód sukcesu.
Dobrze mieć wyrobioną pozycję negocjacyjną przed performance review, odprężająca bryza strachu zdecydowanie wprowadza dobry klimat i ułatwia wysłuchanie, tego co mam do powiedzenia. Zespół skołczowany jak psy ma odpowiedni motiwejszyn lewel, nie pieprzy przy kawie, za to po biurze roznosi się rozkoszny dźwięk symfonii na 100 klawiatur. Moje kochane risorsy uwielbiają sięgać po swoją upragnioną marchewkę zawieszoną coraz wyżej. No chyba, że któryś woli dostać kijem... To jest ich czojs...
Człowiek stara się, wymierza fitbek ludziom dla ich dobra, a oni w zamian tylko krytykują, czepiają się, albo strzelają focha i rzucają papierami. Milenialsi... fuj...
W temat wprowadzi nas:
Maciej Trojniarz: 30 lat z czego prawie 8 w branży IT. Czasem Full Stack Overflow developer, czasem Scrum Master, od niedawna w roli Team Leadera. Mąż, ojciec jednej i pół córki (jedna w połowie procesu dostarczania). Fan gier planszowych i literatury fantasy... nie Sci-Fi ;)
